
Orkan jechał do Siedlec w składzie, który zebrał się pierwszy raz w komplecie tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek. Z zespołu wicemistrzów Polski odeszło 12 zawodników. Trenerzy i działacze sochaczewskiej drużyny do ostatnich godzin przed rozpoczęciem ligi walczyli o uzupełnienie ubytków.
Orkan dał znak
Tydzień temu Orkan dał znak, że wciąż jest mocny. Sochaczewianie pokonali na własnym boisku aż 95:12 Budmex Białystok. Było jednak oczywiste, że prawdziwy sprawdzian siły wicemistrzów przyjedzie w ten weekend, na boisku mistrzów Polski, którzy w pierwszej kolejce rozegrali „tylko” wewnętrzny sparing. Do Siedlec nie przyjechał bowiem beniaminek z Warszawy – bielański AZS AWF.
Pierwsze punkty meczu Pogoń – Orkan padły w ósmej minucie. Piłkę od łącznika ataku siedleckiej drużyny dostał w pełnym biegu Łukasz Korneć i z dużą łatwością przeciął linię obrony ORLEN Orkana. Po pół godzinie gry gospodarze prowadzili 12:3 po przyłożeniu Daniela Gduli.
Cios za cios w Siedlcach
Od tego momentu mecz stał się pasjonujący. Orkan odpowiedział niemal natychmiast – przyłożenie zaliczył łącznik młyna gości Dawid Plichta, po którym było już tylko 12:10. Tuż przed przerwą robi się 17:12 dla Pogoni po przyłożeniu Dawida Kubalewskiego.
Goście znów jednak natychmiast odpowiadają przyłożeniem. Na polu punktowym siedleckiego stadionu zameldował się pochodzący z Tonga, były zawodnik Pogoni Petelo Po’uhila. Podwyższył Petera Steenkamp i na przerwę drużyny schodziły przy remisie 17:17.
Po przerwie dalej było równo. Najpierw goście prowadzili 20:17, po celnym kopie z karnego Steenkampa. Gospodarze odzyskali prowadzenie na 24:20 po przyłożeniu Nkululeko Ndlovu. W 60. minucie jest już tylko 24:23 dla Pogoni (znów Steenkamp z karnego) i wynik staje na kolejnych dwadzieścia minut.
Nastolatkowie w akcji
Szanse mają raz jedni raz jedni, raz drudzy. Pogoń nie wykorzystuje przewagi w autach pod polem punktowym rywali. Orkan zaczyna przeważać w młynach dyktowanych. O dziwo lepsze zmiany ma zespół gości, który na ławce miał niemal samych 18 i 19-latków. Na boisku Ekstraligi pojawił się też – pierwszy raz w karierze – 17-letni Marcel Marczewski. Chwilę po nim 18-letni Patryk Stobiecki, który debiut zaliczył tydzień wcześniej. Ten pierwszy będzie jeszcze grał w zespole juniorów Orkana, a by wyjść na boisko Ekstraligi musiał mieć pisemną zgodę rodziców.
Ta ostatnia sekunda
Mecz rozstrzygnął się w ostatniej akcji. Przewinienie gospodarzy Orkan zamienił na kop na bramkę z rzutu karnego z ponad 40 metrów. Do próby, jak zawsze od pięciu lat w sochaczewskiej drużynie, stanął Peter Steenkamp. W 2022 roku w podobnej sytuacji Namibijczyk zapewnił Orkanowi zwycięstwo w wielkim finale Ekstraligi, w którym w Sopocie Orkan pokonał Ogniwo 17:16 i pierwszy w historii klubu tytuł mistrzów Polski.
W sobotę w Siedlcach Steenkamp znów utonął w objęciach kolegów tuż po kopie. Trafił z trudnej pozycji. Orkan objął prowadzenie 26:24, a sędzia skończył mecz. To była pierwsza od jesieni ubiegłego roku porażka Pogoni. Wtedy zresztą też siedlczanie przegrali z ORLEN Orkanem – w Sochaczewie 16:19.
Awenta Pogoń Siedlce v ORLEN Orkan Sochaczew 24:26 (17:17)
Punkty Orkan: Pieter Steenkamp 16 (2pd, 4K), Dawid Plichta 5 (P), Petelo Po’uhila 5 (P).
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie