
Yorki, pinczery, sznaucery miniaturowe, labradory, maltańczyki. 62 psy i 18 szczeniąt. Wciśnięte w małe klatki bez mozliwości ruchu . W skandalicznych i niehumanitarnych warunkach Niemal zagotowane pod blaszanym dachem nagrzanym upalnym słońcem. Na teren tej pseudo hodowli w Sochaczewie weszli przedstawiciele Fundacji Zielony Pies w asyście policji i prokuratora. Za zgodą Urzędu Miasta Sochaczew, psy zostały zabrane.
Odebrane hodowcy psy od są pod tymczasową opieką Fundacji Zielony Pies. W interwencji wzięli udział wolontariusze, policjanci, prokurator i pracownicy Urzędu Miejskiego. - Hodowcy postawiono zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem oraz groźby karalne - donosi Fundacja Zielony Pies, która doprowadziła do interwencji. Z postępowania wykluczono powiatowy inspektorat weterynarii.
Fundacja zdecydowała się podjąć kroki w kierunku wyjaśnienia sytuacji w hodowli po otrzymaniu zgłoszenia, iż suki ze szczeniętami przetrzymywane są tu w blaszanym garażu bez możliwości wyjścia na zewnątrz.Oraz iż nic nie wiadomo o warunkach w jakich przebywają Otwierając garaż spodziewano się znaleźć najwyżej kilka przetrzymywanych tam zwierząt. Okazało się jednak, że w niehumanitarnych warunkach przetrzymywane są w sumie 62 psy i 18 szczeniąt w wieku od 8 dni do kilku tygodni. Zwierzęta męczyły się w wielkiej ciasnocie, w ogromnym brudzie, nie wszystkie miały wodę w miskach, jakość jedzenia budzi wielkie wątpliwości.
Foto źródło i za zgodą Fundacji Zielony Pies
Komentarz Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie:
12 września w miejscowości Sochaczew skończyły się męczarnie 62 psów i 18 szczeniaków, które trafiły do miejsca, gdzie będą mieszkały w godnych warunkach, zapewnioną będą miały pomoc lekarską i obdarzone będą miłością, nikt nie będzie ich traktował jak przedmioty, na których można zarobić pieniądze.
Pod koniec sierpnia pseudo hodowlą zainteresowała się Fundacja Zielony Pies, która uzyskała informacje, że psy przebywają w niewłaściwych warunkach bytowych i dochodzi do znęcania się nad nimi. 1 września Fundacja zrobiła prowokację i dostała się do wnętrza hodowli, gdzie zrobiła zdjęcia ukazujące, w jak niegodnych warunkach psy są przetrzymywane. W związku z zaistniałą sytuacją fundacja powiadomiła Prokuraturę i Policję. Przybyła na miejsce Prokurator wraz z Policją dokonali przeszukania i sfotografowania posesji. W związku z tym, że zwierzęta przebywały w niewłaściwych warunkach oraz miały niewłaściwą opiekę, która doprowadziła do groźnych chorób zakaźnych, dochodzenie zostało wszczęte przez Prokuraturę. Wobec właściciela hodowli Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutu szczególnego znęcania się nad zwierzętami.
12 września o godzinie 10.00 na miejsce hodowli przyjechali Policjanci, przedstawiciel Urzędu Miasta Sochaczew, Fundacja Zielony Pies, lekarz weterynarii. Na miejscu zastano Andrzeja M., właściciela posesji, który został przez pracownika Urzędu Miasta zapoznany z decyzją Burmistrza Miasta o czasowym odebraniu od dnia 12.09.2016r. właścicielowi hodowli Mariuszowi. M. 62 psów i 18 szczeniaków oraz przekazaniu pod opiekę Fundacji Zielony Pies, w związku z tym, iż właściciel utrzymywał zwierzęta w niewłaściwych warunkach bytowania oraz niewłaściwie się nimi opiekował, doprowadzając do groźnych chorób zakaźnych, grzybiczych i innych prowadzących do ich śmierci.
Właściciel został wezwany wielokrotnie do otworzenia posesji, aby umożliwić wykonanie czynności służbowych, mężczyzna nie zastosował się do wydawanych poleceń, w związku z tym został zatrzymany za utrudnianie czynności służbowych. Na miejsce przybył też właściciel hodowli, który nie rozumiał, że czynności wykonywane na miejscu są dla dobra zwierząt. Dla mężczyzny liczyły się sprawy finansowe, a nie dobro zwierząt.
Mariusz M. został zatrzymany w związku z podejrzeniem znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.
W obecności pracownika Urzędu Miasta i Fundacji Zielony Pies została otwarta posesja, gdzie przystąpiono do czynności służbowych w postaci oględzin, spisania wszystkich psów oraz ich sfotografowania. Po tych czynnościach psy zostały zabezpieczone przez Fundację Zielony Pies i odwiezione do tej Fundacji. Z uzyskanych informacji wynika, że dużo z tych zwierząt trafiło do lecznicy, jeden szczeniak labradora niestety zdechł.
Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do lat 3, zgodnie z Ustawa o Ochronie Zwierząt art. 35 ust 1 i 2.
Wszystkie osoby mające wiedzę o zaniedbaniach, które miały miejsce w tej hodowli proszone są o kontakt z Policją pod nr telefonu 997.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie