
Ostatni domowy mecz rundy jesiennej nie przyniósł rozstrzygnięcia. Stegny po niedzielnym spotkaniu, z Wisłą Nowy Duninów wzbogaciły swój dorobek o punkt. W pierwszych dziesięciu minutach to przyjezdni dwukrotnie postraszyli Pawła Imińskiego, strzałami z rzutów wolnych. Po upływie kwadransa Damian Pietrzak znalazł się w „czystej” sytuacji, ale spudłował. Niedzielny pojedynek nie cechował się płynnością w grze. W związku z tym gospodarze, chcąc wykreować okazje próbowali diagonalnych podań, które jednak padały łupem defensorów gości albo wpadali w pułapki ofsajdowe. Jedno znaczące nieporozumienie w szeregach obronnych Wisły zostało wykorzystane przez Stegny. Ze stojącej piłki, z ponad dwudziestu metrów, plasowanym uderzeniem wynik otworzył Piotr Majewski. Dwie minut później po płaskim dograniu do kapitana ten strzelił za lekko.
Kilka minut po zmianie stron, po kombinacyjnie rozegranym rzucie rożnym, zawodnik z Duninowa o mało co nie zaskoczył własnego bramkarza. Z biegiem czasu to goście zaczęli tworzyć groźne sytuacje, wykorzystując brak zdecydowania w defensywie miejscowych. Dodatkowo, kiedy na dziesięć minut przed końcem piłkarz Wisły opuścił boisko, w konsekwencji otrzymania dwóch żółtych kartek, wydawało się, że nasza drużyna „dowiezie” zwycięstwo. Tak się jednak nie stało, bo po szybkiej akcji prawą stroną i płaskim zagraniu w pole karne, niekryty gracz Wisły, doprowadził do wyrównania. Po chwili mogło być jeszcze gorzej, ale tym razem trafił tylko w boczną siatkę. Ostatnia minuta doliczonego czasu gry stanowi sentencję meczu. Stegny wymieniały piłkę w polu karnym rywala i żaden z czterech zawodników nie zdecydował się na strzał. Po stracie Duninów miał klasyczną kontrę, którą spektakularnie spartaczył.
Jesienne ligowe ostatki zostaną rozegrane w sobotę, w Szczawinie Kościelnym. Rywalem miejscowa Zorza.
fb Stegny Wyszogród
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie