
Dzisiaj wyruszamy w podróż do lat 60. Pod koniec tej dekady wyszogrodzka fotografka Barbara Cichocka zaczęła uwieczniać ówczesny wizerunek miasta. Na jej fotografiach nie widać nic nadzwyczajnego – ot, codzienne życie mieszkańców. Ale to właśnie takie ujęcia są dla nas teraz cenne - stanowią prawdziwy wehikuł czasu.
Powyższe zdjęcie przedstawia znany wszystkim fragment, wtedy jeszcze brukowanej, ulicy Rębowskiej, nad którą górują kościelne wieże. W widocznym drewnianym budynku mieścił się słynny „żelaźniak”, a za nim skup: złomu, surowców wtórnych, jaj i skór. Obok sklepu stały dwa kioski, które kusiły przechodzących oranżadą i cukierkami. W ich pobliżu, na ogrodzeniu, można było zapoznać się z repertuarem kina „Wisła”. Położony wzdłuż ulicy chodnik obsadzono obficie drzewami. Naprzeciwko stała blaszana wiata, pod którą podjeżdżały autobusy. Na fotografii można zauważyć popularny autobus marki San.
Obecnie budynek kościoła przysłaniają rozbudowane korony drzew. Na miejscu „żelaźniaka” stoi drogeria „Ula”. Brakuje drzew posadzonych przed sklepem, a po kioskach i metalowej wiacie autobusowej nie ma śladu. Bruk został pokryty asfaltem.
Zdjęcie pochodzi ze zbiorów Pana Piotra Kaflińskiego
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pani Barbara Cichocka jest pochowana na cmentarzu w Wyszogrodzie, grób jest w fatalnym stanie.