Reklama

Młyn w Wilkanowie - spotkanie z Panem Krzysztofem Gruszczyńskim.

Wspólnie z redakcją „e-Wyszogród” miałem ogromną przyjemność odwiedzić historyczne i prężnie działające miejsce, jakim jest młyn w Wilkanowie. Jest to małe, rodzinne przedsiębiorstwo, kultywujące wielopokoleniową tradycję skupu i przerobu zboża na najlepszą, naturalną mąkę. Dzięki uprzejmości Pana Krzysztofa Gruszczyńskiego, kontynuatora rodzinnej działalności, mogliśmy zwiedzić młyn, poznać jego historię, zapoznać się z tajnikami pracy młynarza oraz dowiedzieć się wielu ciekawostek związanych z funkcjonowaniem młyna. 

Historia młyna w Wilkanowie sięga początków XX wieku.

„Początki działalności Młyna Wilkanowo sięgają 1908 r., kiedy mój pradziadek Franciszek kupił działkę we wsi Wilkanowo, w powiecie płockim. Wcześniej był czeladnikiem na wiatraku w pobliskim Orszymowie u Pana Sobańskiego. Franciszek wybudował w Wilkanowie wiatrak typu „koźlak”. Po jego uruchomieniu  mielił z użyciem żaren mąkę razową i pytlową” – mówi nam Pan Krzysztof.

Niestety dramatyczne wydarzenia z czasów I wojny światowej nie ominęły wiatraka. Chociaż konsekwencje wojny były tragiczne w skutkach, to kto wie, czy nie wpłynęły one na dalszą część historii późniejszego młyna.

„Niestety płomienie strawiły również i wiatrak. Pradziadek Franciszek po powrocie z wojny zorganizował jego odbudowę. Kupił mało używany wiatrak we wsi Naruszewo, w powiecie płońskim. Został on rozłożony i w częściach przetransportowany wozami do Wilkanowa, gdzie ponownie złożono go w funkcjonalną całość” – zdradza nam Pan Krzysztof Gruszczyński.

Dalsza część historii młyna jest również niezwykle fascynująca. Jak dowiedzieliśmy się od Pana Krzysztofa, wiatrak pracował do czasów II wojny światowej, obsługując okolicznych mieszkańców i majątki ziemskie. W czasie II wojny światowej Niemcy narzucili kontrolowany przemiał mąki dla mieszkańców. Na szczęście nasz główny bohater przetrwał te trudne czasy.

Newralgiczny moment w historii młyna w Wilkanowie nastąpił trzy lata po zakończeniu II wojny światowej.

„Po wojnie wiatrak pracował do 1948 roku. Wtedy mój dziadek Tadeusz i jego brat Piotr postanowili przebudować wiatrak na młyn. Na własny koszt zbudowali linię energetyczną z Małej Wsi. Pierwotna konstrukcja wiatraka została zmieniona i powiększona”- dodaje Pan Krzysztof.

Dalszy rozwój młyna został niestety zahamowany przez kolejne trudne wydarzenia z kart polskiej historii. W 1954 roku młyn został upaństwowiony i rodzina Państwa Gruszczyńskich nie miała prawa prowadzić dalszej działalności we własnym młynie.

„Dopiero, gdy przyszła odwilż polityczna po 1956 r., moja rodzina zaczęła starania o odzyskanie swojej własności, które zostały zwieńczone sukcesem dwa lata później” – kwituje Pan Gruszczyński.

Z pewnością bardzo trudnym okresem działalności młyna w Wilkanowie była „Dekada Gierka”. Sztucznie ustalane ceny mąki spowodowały, że rolnikom nie opłacało się mielić zboża na mąkę, ponieważ taniej było ją kupić w sklepie. Wydawało się, że młyn nie przetrwa konfrontacji z socjalistyczną rzeczywistością.

„Taka sytuacja trwała do 1980 r., kiedy w kraju zaczęło wszystkiego brakować, w tym również mąki. Dla młyna rozpoczął się okres wzmożonej pracy, której szczyt przypadł na okres stanu wojennego” – zauważa Pan Krzysztof.

Niestety w 1981 roku zmarł dziadek Pana Krzysztofa – Tadeusz. Nie pozostało to bez wpływu na bieżące funkcjonowanie młyna.

„Mój tata Wiesław jako dwudziestoparolatek zaczął pomagać matce w prowadzeniu naszej małej firmy.  Przez kolejne lata zmagali się oni z kryzysową sytuacją, ale za wszelką cenę dążyli do zachowania funkcjonującego młyna i kontynuacji jego działalności. Przełomowym rokiem okazał się być 1989 rok, kiedy to zmiany ustrojowe przyczyniły się do nieprzewidywalnego rozwoju rynku”.

Jednak zbyt małe moce przerobowe Młyna w Wilkanowie nie zaspokajały potrzeb  klientów, co wymogło szybkie podjęcie decyzji o jego przebudowie.

„Od 1990 roku młyn stanowi budynek murowany z sześcioma mlewnikami podwójnymi, magazynem zboża, magazynem mąki i od 1996 r. transportem pneumatycznym” – podkreśla Pan Krzysztof.

Obecnie młyn prowadzi wyłącznie przemiał handlowy.

„Skupujemy zboża od rolników z naszej najbliższej okolicy, tj. do 50 km od Wilkanowa. Produkujemy całą gamę mąk. Naszą specjalnością są mąki pszenne. Stanowią one jednak tylko część naszej oferty. Sprzedajemy nasze produkty zarówno w detalu, jak i hurcie. Zaopatrujemy sklepy, piekarnie oraz klientów indywidualnych” – informuje Nas Pan Krzysztof Gruszczyński.

Co ważne „do naszych produktów nie dodajemy żadnych polepszaczy, wybielaczy, antyzbrylaczy ani żadnych innych środków sztucznie poprawiających jakość mąki. Mąka z Młyna Wilkanowo to gwarancja nie tylko smaku i udanych wypieków, ale przede wszystkim zdrowia i naturalnych wartości odżywczych zbóż” – kwituje Pan Krzysztof.

Jakość mąki z Młyna w Wilkanowie stoi na najwyższym światowym poziomie, czego potwierdzeniem są liczne zamówienia z Europy, np. z Wysp Owczych czy Norwegii. Najwidoczniej obcokrajowcy docenili produkt z Wilkanowa i chętnie po niego sięgają.

Po rozmowie z Panem Krzysztofem wnioskuję, że praca w zawodzie młynarza nie należy do najłatwiejszych. Wymaga ona dużej ilości wiedzy, kompetencji, umiejętności, ciągłej chęci rozwoju i wnikliwej obserwacji rynku oraz doświadczenia zdobytego pod okiem mistrza tego fachu. Obecnie bardzo trudno jest zdobyć wykształcenie w tym kierunku - co zauważył Pan Krzysztof, ponieważ w Polsce żadna ze szkół nie posiada takiej oferty.

Bardzo istotną kwestią, którą poruszył Pan Gruszczyński, jest wpływ pogody na jego całoroczną pracę. Otóż pogoda, jaka utrzymuje się przez okres żniw (czyli około dwóch tygodni), jest podstawowym komponentem tworzącym pracę Pana Krzysztofa przez cały rok. To właśnie od niej zależy, jaka jakość i ilość zbóż trafi do Młyna w Wilkanowie. Ma to również gigantyczne znaczenie w zakresie funkcjonowania i wydajności młyna oraz zysków finansowych.

Niewielki młyn w Wilkanowie cieszy się renomą i przyciąga do siebie świat mediów. Jak dowiedziałem się od Pana Krzysztofa Gruszczyńskiego, gościł on stosunkowo niedawno programy śniadaniowe, pt. „Pytanie na śniadanie” oraz „Dzień dobry TVN”. Młyn gościł również telewizyjną „Sondę 2”.

Kontynuator rodzinnej tradycji zdradził również w czym tkwi sukces Młyna Wilkanowo:

„Nasz sekret tkwi z przekazywanym z pokolenia na pokolenie sposobie doboru ziarna i tradycyjnym metodom jego przerobu. Wytwarzanie mąki to nasza rodzinna pasja, którą chcielibyśmy podzielić się z państwem. Oferujemy gamę najwyższej jakości mąk, które świetnie nadają się do wypieku ciast, chleba, wyrobu klusek, pierogów i wielu innych smakołyków.”

Gospodarz młyna zaprasza wszystkich bardzo gorąco do odwiedzenia strony internetowej – mlynwilkanowo.pl, na której można poznać bogatą historię działalności Młyna Wilkanowo, znaleźć nietuzinkowe przepisy oraz bliżej poznać oferowane przez młyn produkty. Pan Krzysztof Gruszczyński zachęca także do odwiedzin dzieci i młodzież, którzy, jak zauważył, zadają najciekawsze i najbardziej intrygujące pytania. Kto wie, być może taka wizyta będzie zalążkiem pasji u przyszłych młynarzy.

Autor: Bartosz Smółka

Zdjęcia: Wiktoria Sobocińska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo e-Wyszogrod.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do